Z lekkim opóźnieniem, ale zamieszczamy zdjęcia z wernisażu:)
wtorek, 24 kwietnia 2012
niedziela, 22 kwietnia 2012
Dziękujemy grafikom!
Projekt loga i plakatu: Małgosia Gurowska
Projekt katalogu: Dominik Robak studiorobak.com
Dziękujemy!
Projekt katalogu: Dominik Robak studiorobak.com
Dziękujemy!
sobota, 21 kwietnia 2012
Krzysztof Renes
Krzysztof Renes
Absolwent socjologii, student II roku rzeźby ASP w Warszawie.
Pomysłodawca i współorganizator projektu GRANICE RZEŹBY.
W jego zainteresowaniach mieści się zarówno rzeźba figuratywna jak i inne media sztuk wizualnych, w których punktem wyjścia i dojścia zawsze jest człowiek. Człowiek w swojej fizyczności i emocjonalności, które się stale ze sobą ścierają i uzupełniają.
W ramach projektu GRANICE RZEŹBY we współpracy z K.N. Czarny Kwadrat oraz Rzeźbicha planuje kolejne wydarznia na granicy m.in. rzeźby i nauki w przestrzeni Warszawy.
Na wystawie artysta zaprezentuje swoją najnowszą rzeźbę stworzoną z myślą tym wydarzeniu. Porusza w niej kwestie granic fizyczności ludzkiej. Czy to jest jeszcze człowiek czy już wytwór wyobraźni? Czy człowiek mógł by przybrać taką pozę? Po co tak się napina, skręca i walczy z grawitacją? Co to znaczy, że mamy dwie ręce i dwie nogi? Czy to najlepsze z możliwych rozwiązanie na budowę ciała? Jak bardzo można zdeformować ciało tak by pozostać człowiekiem?
Absolwent socjologii, student II roku rzeźby ASP w Warszawie.
Pomysłodawca i współorganizator projektu GRANICE RZEŹBY.
W jego zainteresowaniach mieści się zarówno rzeźba figuratywna jak i inne media sztuk wizualnych, w których punktem wyjścia i dojścia zawsze jest człowiek. Człowiek w swojej fizyczności i emocjonalności, które się stale ze sobą ścierają i uzupełniają.
W ramach projektu GRANICE RZEŹBY we współpracy z K.N. Czarny Kwadrat oraz Rzeźbicha planuje kolejne wydarznia na granicy m.in. rzeźby i nauki w przestrzeni Warszawy.
Na wystawie artysta zaprezentuje swoją najnowszą rzeźbę stworzoną z myślą tym wydarzeniu. Porusza w niej kwestie granic fizyczności ludzkiej. Czy to jest jeszcze człowiek czy już wytwór wyobraźni? Czy człowiek mógł by przybrać taką pozę? Po co tak się napina, skręca i walczy z grawitacją? Co to znaczy, że mamy dwie ręce i dwie nogi? Czy to najlepsze z możliwych rozwiązanie na budowę ciała? Jak bardzo można zdeformować ciało tak by pozostać człowiekiem?
środa, 18 kwietnia 2012
Marcelina Jarnuszkiewicz
Marcelina Jarnuszkiewicz, Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie, Sztuka Mediów
Na wystawie pokażemy pracę Marceliny Jarnuszkiewicz z 2012 roku, która powstała w pracowni profesora M. Bałki
Oto jak opisuje swoją pracę autorka:
"Rzeźba przedstawia "ścianę białych lilii". W jej realizacji ważnych było dla mnie kilka elementów.
- czułam emocjonalną potrzebę stworzenia sobie przestrzeni "czystej", będącej opozycją do braku higieny w codziennym życiu -rozumianym jako natłok bezwartościowych informacji, ciągły chałas, brak regularności w trybie dnia, poczucie wyobcowania.
- inspiracja procesjami maryjnymi i platformamy z kwiatów z tych procesji, symbolika czystości.
-odniesienie do maleńkich cel klasztonych i ołtarza.
- odniesienie do idei: higiena/czystość jako porządek kulturowy. Kulturowo za nieczyste uważa się to, co narusza pewien porządek. Np. porządek wewnątrz/na zewnątrz. Kulturowe wpojenie porządku, w którym przedmioty mają swoje miejsce, zaburzenie wzbudza poczucie brudu.
-zainspirowały mnie kwiaty, jako coś naturalnego (czystość kojarzy mi sie z naturą), czego jedyną funkcją jest piękno. Jednak nieodłączne w kwiatach jest przemijanie tego piękna, dlatego praca pomyślana była tak, aby kwiaty w instalacji przeżyły cały proces kwitniecia, od pączka, przez pełen rozkwit, po przekwitanie i ostateczni więdniecie. Praca miała stać tyle ile kwiaty będą potrzebowały na ten proces.
Lilie to kwiaty maryjne- symbolizują Matkę Boską, biały to kolor symbolizujący czystość. Ściana została zainstalowana w bardzo małym pokoiku, z jednym oknem i malowanymi w tradycyjny sposób deskami na podłodze (pomarańczowo-brązowy kolor). ściana budowana była na wymiar pomieszczenia. Konstrukcja miała za zadaanie utrzymywać gęsto umieszczone w niej kwiaty, tak aby powstała "ściana kiatów". Zapach lilii miał być pierwszym intensywnym bodźcem wprowadzającym w wyjątkową przestrzeń. W pracy użyte było około 300 lilii. Zależało mi na stworzeniu w malńkim pokoiku, przestrzeni czystej, która ma małą i wybraną przeze mnie ilość bodźców. W której jest cisza. Przestrzeni, która jest na skalę człowieka, w której może myśleć i patrzeć na piękno. I na tym się skupić. W instalacji z jednej strony (od strony środka pokoju) były wszystkie kwiaty , natomiast z drugiej strony(od strony ściany, ale z przestrzenią aby można było bez problemu obejsc całość) byly łodygi, kazda łodyga na koncu zaczepiony miała foliowy woreczek z wodą, który podtrzymywał kwiat przy zyciu. Chodziło mi o to, aby strona "ekspozycyjna" i robocza były rozdzielone, ale każda z nich była dla mnie w tym podziale równie ważna, dlatego zostawiłam przestrzeń do oglądania również części konstrukcyjnej/roboczej.
chciałam również pokazac proces więdniecia kwiatow, dlatego instalacja miała mieć dokumentację fotograficzną, przec cały czas trwania (co 10 min)."
niedziela, 15 kwietnia 2012
Tomasz Koczur
Dzisiaj prezentujemy sylwetkę Tomasza Koczura, a to jak sam pisze o sobie i tym, co robi:
"Studiuję na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej i to architektura jest moją największą pasją. Najbardziej interesuje mnie strona teoretyczna mająca wyraźną implikację w praktyce. Malarstwo, które uprawiam pozwala mi badać aspekty formalne, czy rozwiązania utopijne. Jest sposobem na myślenie o przestrzeni. Z drugiej strony pozwala obserwować to, co mnie otacza. Czym jest dla mnie rzeźba? Nie wiem. Dużo częściej myślę nad przestrzenią: nad tym, co sprawia, że jest zimna, nad tym, co sprawia, że jest ciepła; nad skalą obiektów w niej; nad zależnością pomiędzy obiektami w niej a światłem; nad kontrastem pustki i pełni; nad dźwiękiem, który wydają pasywnie obiekty; nad kształtami; nad wykorzystaniem nowych mediów; nad człowiekiem, który się w niej znajduje i często jest dla niej podstawowym odniesieniem. Rzeźba to coś, co nierozerwalnie wiąże się z przestrzenią i z architekturą jako działaniem w niej, nie tylko namacalnym. Jednak jej odkrywanie jest dla mnie wciąż czymś nowym, a twórczość klasyków, wśród których szczególne znaczenie ma dla mnie Richard Serra- wciąż inspirujące. Stąd szkice, które przedstawiam na wystawie nazywam projektami rzeźb, które nigdy nie powstaną. Przy ich tworzeniu nie myślałem o stronie realizacyjnej, o namacalności, ważne dla mnie były tylko projekt, początek, droga, charakter."
A więcej na tomaszkoczur.pl
"Studiuję na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej i to architektura jest moją największą pasją. Najbardziej interesuje mnie strona teoretyczna mająca wyraźną implikację w praktyce. Malarstwo, które uprawiam pozwala mi badać aspekty formalne, czy rozwiązania utopijne. Jest sposobem na myślenie o przestrzeni. Z drugiej strony pozwala obserwować to, co mnie otacza. Czym jest dla mnie rzeźba? Nie wiem. Dużo częściej myślę nad przestrzenią: nad tym, co sprawia, że jest zimna, nad tym, co sprawia, że jest ciepła; nad skalą obiektów w niej; nad zależnością pomiędzy obiektami w niej a światłem; nad kontrastem pustki i pełni; nad dźwiękiem, który wydają pasywnie obiekty; nad kształtami; nad wykorzystaniem nowych mediów; nad człowiekiem, który się w niej znajduje i często jest dla niej podstawowym odniesieniem. Rzeźba to coś, co nierozerwalnie wiąże się z przestrzenią i z architekturą jako działaniem w niej, nie tylko namacalnym. Jednak jej odkrywanie jest dla mnie wciąż czymś nowym, a twórczość klasyków, wśród których szczególne znaczenie ma dla mnie Richard Serra- wciąż inspirujące. Stąd szkice, które przedstawiam na wystawie nazywam projektami rzeźb, które nigdy nie powstaną. Przy ich tworzeniu nie myślałem o stronie realizacyjnej, o namacalności, ważne dla mnie były tylko projekt, początek, droga, charakter."
A więcej na tomaszkoczur.pl
piątek, 13 kwietnia 2012
Paula Krać
Dzisiaj Paula Krać studentka V roku Wydziału Rzeźby, IV roku Wydziału Grafiki ASP w Krakowie. Zajmuje się rzeźbą, obiektem, rysunkiem, grafiką.
O sobie Paula Krać pisze tak:
"Język form jest inny niż język werbalny.Za jego pomocą można mówić.
Czasem jest to sposób wyrażania siebie. A efekty, często w zaskakujący sposób mówią o mnie lub innych artystach w ich pracach, czy życiu w ogóle, dużo więcej niż bym się spodziewała. Bywa to bardzo konfrontujące. Wierzę, że inni również mogą się w tych pracach odnaleźć, przejrzeć. W gruncie, rzeczy jesteśmy bardzo podobni. Czasem jest to również chęć opowiedzenia o konkretnym zjawisku. Rzeźby, przedmioty, obiekty bywają świetnym nośnikiem, dobitnym obrazem czegoś, co dzięki nim można zobaczyć wyraźniej.
W swoich pracach idee ubieram w materie, lub obcuję z materią a ona sama odsłania idee . Język mojej wypowiedzi artystycznej wciąż nie jest jednorodny. Wykorzystując różne materiały i sposoby przedstawiania, poszukuje, tego ‘co głębiej’ i to w swoich pracach chciałabym ujawniać. To co wewnątrz i na zewnątrz, różne czy tożsame?"
A na wystawie pokażemy pracę ‘Funkcjonalność Mężczyzny’. Jest to praca, paradoksalnie bardziej o kobietach niż o mężczyznach. Przyzwyczajeni jesteśmy, że to kobieta postrzegana jest przedmiotowo. Prawda jest niestety taka, że działa to również w drugą stronę. Moja praca ma na celu ujawnić jak egoistycznie w stosunku do siebie postępujemy. Nasze oczekiwania oscylują wokół tego, co możemy od drugiej osoby otrzymać, jak możemy zaspokoić swoje potrzeby. I tak mężczyzna, często, potrzebny jest do przytulania, przejrzenia się w nim w sensie zbudowania poczucia własnej wartości w oparciu o jego uznanie, wyładowania emocji, poczucia stabilizacji, bywa ładnym trofeum, czasem bożkiem, który ma nas uczynić szczęśliwymi.
Stworzyłam funkcjonalne obiekty (miś do przytulania, worek treningowy) w kształcie męskich torsów aby w ironiczny sposób pokazać to zjawisko. Sama nie chciałabym już nigdy więcej traktować tak mojego partnera. Każdy człowiek jest wspaniałą, suwerenną istotą i tak powinien byś postrzegany.
Jeśli ktoś zinterpretował by moją prace jako deprecjonowanie mężczyzny –jest wręcz odwrotnie. Nie pokazuje ‘czym’ mężczyzna jest – ale, ‘czym’ właśnie nie jest!
O sobie Paula Krać pisze tak:
"Język form jest inny niż język werbalny.Za jego pomocą można mówić.
Czasem jest to sposób wyrażania siebie. A efekty, często w zaskakujący sposób mówią o mnie lub innych artystach w ich pracach, czy życiu w ogóle, dużo więcej niż bym się spodziewała. Bywa to bardzo konfrontujące. Wierzę, że inni również mogą się w tych pracach odnaleźć, przejrzeć. W gruncie, rzeczy jesteśmy bardzo podobni. Czasem jest to również chęć opowiedzenia o konkretnym zjawisku. Rzeźby, przedmioty, obiekty bywają świetnym nośnikiem, dobitnym obrazem czegoś, co dzięki nim można zobaczyć wyraźniej.
W swoich pracach idee ubieram w materie, lub obcuję z materią a ona sama odsłania idee . Język mojej wypowiedzi artystycznej wciąż nie jest jednorodny. Wykorzystując różne materiały i sposoby przedstawiania, poszukuje, tego ‘co głębiej’ i to w swoich pracach chciałabym ujawniać. To co wewnątrz i na zewnątrz, różne czy tożsame?"
A na wystawie pokażemy pracę ‘Funkcjonalność Mężczyzny’. Jest to praca, paradoksalnie bardziej o kobietach niż o mężczyznach. Przyzwyczajeni jesteśmy, że to kobieta postrzegana jest przedmiotowo. Prawda jest niestety taka, że działa to również w drugą stronę. Moja praca ma na celu ujawnić jak egoistycznie w stosunku do siebie postępujemy. Nasze oczekiwania oscylują wokół tego, co możemy od drugiej osoby otrzymać, jak możemy zaspokoić swoje potrzeby. I tak mężczyzna, często, potrzebny jest do przytulania, przejrzenia się w nim w sensie zbudowania poczucia własnej wartości w oparciu o jego uznanie, wyładowania emocji, poczucia stabilizacji, bywa ładnym trofeum, czasem bożkiem, który ma nas uczynić szczęśliwymi.
Stworzyłam funkcjonalne obiekty (miś do przytulania, worek treningowy) w kształcie męskich torsów aby w ironiczny sposób pokazać to zjawisko. Sama nie chciałabym już nigdy więcej traktować tak mojego partnera. Każdy człowiek jest wspaniałą, suwerenną istotą i tak powinien byś postrzegany.
Jeśli ktoś zinterpretował by moją prace jako deprecjonowanie mężczyzny –jest wręcz odwrotnie. Nie pokazuje ‘czym’ mężczyzna jest – ale, ‘czym’ właśnie nie jest!
czwartek, 12 kwietnia 2012
O sobie Karolina Żyniewicz
Dzisiaj prezentujemy Karolinę Żyniewicz absolwentkę Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi na Wydziale Sztuk Wizualnych.
"Do rzeźby jest mi chyba coraz dalej, choć nadal bawię się przestrzenią. Tworzę raczej obiekty, jak dobrze to opisał tytuł jednej z moich wystaw, kurioza. Moje twórcze działania określiłabym jako kombinatorykę, jest to bowiem szeroko pojęty eksperyment. Rzadko stosuję materiały trwałe i kojarzone ze sztuką, czy choćby rzemiosłem. Bardzo pociąga mnie zaprzęganie w proces twórczy materii organicznej. Aktualnie przechodzę etap poszerzenia pola swoich badań a zarazem konkretyzacji zainteresowań. Dotychczas zajmowała mnie ludzka cielesność, przekraczanie jej granic i związane z tym pojęcie obiektu. Swoje działania określałam jako artdycyna, gdyż inspirację dla nich, w znacznym stopniu, stanowiła medycyna. Obecnie zajmuje mnie pojęcie transhumanizmu i somaestetyki. Postrzeganie każdej formy życia jako ciało, wydaje mi się bardzo interesujące i warte wnikliwego artystycznego przepracowania. Coraz bardziej fascynuje mnie bio-art. Otwiera się nowa ścieżka, która bardzo mnie ciekawi a ciekawość jest głównym napędzającym mnie mechanizmem."
Na wystawie pokażemy pracę Ambiwalencję a właściwie cykl 4 prac, który stanowi zapis rozważań artystki na temat relacji wewnętrzne-zewnętrzne. Jak pisze sama Karolina Żyniewicz "Dokonałam prostego zabiegu odwrócenia kolejności. To, co organiczne, abiektualne uczyniłam warstwą zewnętrzną, odzieniem. Kojarzące się zaś z bezpieczeństwem i ciepłem wełniane odzienie stało się ,,wnętrznością,,. Formy budzą więc ambiwalentne odczucia. Trzeba przełamać początkową wizualną niechęć do ,,skóry,, by odważyćsię zanurzyć w przyjemnych dotykowo ,,wnętrznościach,,." Fragment Ambiwalencji prezentowany był na wystawie ,, Nic nie widać w BWA Katowice.
środa, 11 kwietnia 2012
A dzisiaj - Piotr Idzi
Piotr Idzi jest absolwentem Wydziału Rzeźby Krakowskiej ASP. Inspiracje czerpie z obserwacji ciągłego procesu przemian, który dokonuje się w otaczającej nas rzeczywistości. Zarówno w warstwie przestrzeni społecznej jak i przestrzeni sztuki.
Jego poszukiwania w naturalny sposób oscylują w orbicie: człowiek, świadomość, materia.
Jego poszukiwania w naturalny sposób oscylują w orbicie: człowiek, świadomość, materia.
Ostatnią fascynacją Piotra jest folia PP dająca duże możliwości w szybkim kształtowaniu zarówno przestrzeni jak i faktury.
Na wystawie będzie prezentowana rzeźba "Mass No 1 ", która jest próbą postawienia pytań o granicę postrzegania widzianego obiektu.
”Pierwsze obrazy nie zostały wykonane ludzką ręką na skale czy piasku,
ale zrodziły się w świadomości. Przyglądając się chmurze możemy
zobaczyć przedmiot z którym nie ma ona nic wspólnego. Gdzie przebiega
granica, w której teoretycznie bezkształtna masa zamienia się w obraz?
Proces imaginacji pozwala nam na bezustanną reinterpretację otoczenia
a dzięki kreatywnej postawie wyzwolenie nowych wartości. Jest to
zjawisko jakie do perfekcji opanowała sztuka jednocześnie będąc jej
fundamentem. Czy bez intencji zrozumienia (zobaczenia) nieokreślony
przedmiot możemy nazywać dziełem sztuki? Fascynująca, cienka granica
rozpoznawalności, moment zaklasyfikowania zespołu brył, kierunków
linii czy wrażeń barwnych jest istotą moich rozważań i prywatną
obsesją.”
ale zrodziły się w świadomości. Przyglądając się chmurze możemy
zobaczyć przedmiot z którym nie ma ona nic wspólnego. Gdzie przebiega
granica, w której teoretycznie bezkształtna masa zamienia się w obraz?
Proces imaginacji pozwala nam na bezustanną reinterpretację otoczenia
a dzięki kreatywnej postawie wyzwolenie nowych wartości. Jest to
zjawisko jakie do perfekcji opanowała sztuka jednocześnie będąc jej
fundamentem. Czy bez intencji zrozumienia (zobaczenia) nieokreślony
przedmiot możemy nazywać dziełem sztuki? Fascynująca, cienka granica
rozpoznawalności, moment zaklasyfikowania zespołu brył, kierunków
linii czy wrażeń barwnych jest istotą moich rozważań i prywatną
obsesją.”
wtorek, 10 kwietnia 2012
Po świętach... Kalina Mucha
Kalina Mucha jest studentką III roku malarstwa na ASP w Warszawie Zajmuje się rysunkiem, malarstwem , tkaniną oraz działaniami na pograniczu tych dyscyplin. W dziedzinie instalacji stawia swoje pierwsze kroki.
Na wystawie pokażemy instalację Kaliny "Kokony", która powstała w ramach zajęć w pracowni Tkaniny Eksperymentalnej pod kierunkiem prof. Barbary Łuczkowiak w 2011 roku
A tak swoją pracę komentuje sama autorka:
"Specyfika materiału wymusza ode mnie ciągłą pracę przy tym projekcie, co sprawia, że każda jego prezentacja jest niepowtarzalna. Struktura elementów zmienia się z upływem czasu, z dnia na dzień „ewoluując” na podobieństwo biodynamicznej masy. W tym jednak przypadku, zamiast budzenia się do życia, następuje powolna degeneracja. Kokony odnoszą się do mojej entomofobii."
Na wystawie pokażemy instalację Kaliny "Kokony", która powstała w ramach zajęć w pracowni Tkaniny Eksperymentalnej pod kierunkiem prof. Barbary Łuczkowiak w 2011 roku
A tak swoją pracę komentuje sama autorka:
"Specyfika materiału wymusza ode mnie ciągłą pracę przy tym projekcie, co sprawia, że każda jego prezentacja jest niepowtarzalna. Struktura elementów zmienia się z upływem czasu, z dnia na dzień „ewoluując” na podobieństwo biodynamicznej masy. W tym jednak przypadku, zamiast budzenia się do życia, następuje powolna degeneracja. Kokony odnoszą się do mojej entomofobii."
sobota, 7 kwietnia 2012
Przyszedł czas na Wiolettę Buczek..
Od młodych lat interesowała ją kreacja rzeźbiarska i malarska. Wioletta podkresla role wpływu twórczości Magdaleny Abakanowicz na jej artystyczny rozwój. Dzięki tej wielkiej rzeźbiarce zaczynała wdrażać się w świat sztuki współczesnej,w jej tajniki i zagadki.
Wioletta tworzy rzeźby konceptualne często nawiązujące, wychodzące od natury. Problemy jakie porusza skupiają się wokół bytu człowieka i wpływu współczesnego świata na człowieczeństwo. Zastosowanie materiałów, nawiązujących do codziennych przedmiotów, otaczających człowieka, daje jej możliwość zbudowania adekwatnej wypowiedzi. Obecnie zafascynowana jest bardzo codzienną materią, jaką jest gazeta. Materiał ten wykorzystuje w wielu wariantach formalnych.
Artystka jest niewątpliwie zdeterminowana do poszukiwania nowych wartości w sztuce. Umiejętnie posługuje się nowymi, oryginalnymi formami i technologiami. Bardzo warta zbadania.
Wioletta tworzy rzeźby konceptualne często nawiązujące, wychodzące od natury. Problemy jakie porusza skupiają się wokół bytu człowieka i wpływu współczesnego świata na człowieczeństwo. Zastosowanie materiałów, nawiązujących do codziennych przedmiotów, otaczających człowieka, daje jej możliwość zbudowania adekwatnej wypowiedzi. Obecnie zafascynowana jest bardzo codzienną materią, jaką jest gazeta. Materiał ten wykorzystuje w wielu wariantach formalnych.
Artystka jest niewątpliwie zdeterminowana do poszukiwania nowych wartości w sztuce. Umiejętnie posługuje się nowymi, oryginalnymi formami i technologiami. Bardzo warta zbadania.
piątek, 6 kwietnia 2012
Słów kilka o Sebastianie Warszawa
Sebastian Warszawa urodził się w Rzeszowie. W 2010 roku ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie, uzyskał dyplom z wyróżnieniem w pracowni Prof.Józefa Murzyna. Swoją twórczość ogniskuje wokół egzystencji człowieka i jego współczesnych problemów. Jego wypowiedzi to rzeźby konceptualne, a w doborze materiału nie zamyka się tylko w tradycyjnych rozwiązaniach , lecz sięga po bardziej aktualne technologie dające szersze możliwości do adekwatnej wypowiedzi.
Więcej na:
www.swarszawa.com
Więcej na:
www.swarszawa.com
czwartek, 5 kwietnia 2012
Anna Frączek
Anna Frączek o sobie: "Jestem studentką II roku rzeźby na ASP w Krakowie, w pracowni prof. J. Murzyna.
W 2010 roku ukończyłam Ogólnokształcącą Szkołę Sztuk Pięknych w Dąbrowie Górniczej na specjalizacji grafika warsztatowa.Nie zamykam się w żadnych szufladkach, szukam swoich ścieżek...Wykorzystuję różne media. Ostatnio poznaje techniki bardziej i mniej rzeźbiarskie. "
A na wystawie pokażemy pracę "Redefinicja płaskorzeźby" , o której artystka pisze tak:
W 2010 roku ukończyłam Ogólnokształcącą Szkołę Sztuk Pięknych w Dąbrowie Górniczej na specjalizacji grafika warsztatowa.Nie zamykam się w żadnych szufladkach, szukam swoich ścieżek...Wykorzystuję różne media. Ostatnio poznaje techniki bardziej i mniej rzeźbiarskie. "
A na wystawie pokażemy pracę "Redefinicja płaskorzeźby" , o której artystka pisze tak:
"Na sześciu płytach pleksi (70x70) wykonane - podrażnienie powierzchni, płaskorzeźba, rysunek - klejem na gorąco. Transparentność pleksi pozwala na widzenie wszystkich płyt jednocześnie. Interpretacje zostawiam widzom. Zachęcam do oglądaniu z wielu stron oraz zakołysania wiszących płyt względem siebie. "
środa, 4 kwietnia 2012
Środa z Iwoną Rozbiewską!
Zajmuje się rzeźbą, ponadto rysuje, maluje, w wolnych chwilach projektuje wnętrza. Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. W roku akademickim 2008-2009 rozpoczęła studia na Wydziale Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, od 2009 roku kontynuowała studia na Wydziale Rzeźby ASP w Warszawie w pracowniach: Prof. Grzegorza Kowalskiego i później Prof. Janusza Pastwy. W roku akademickim 2011/2012 studiuje w pracowni Prof. Hermann Pitz w Akademie Der Bildenden Künste München w ramach stypendium Erasmus. Prace Iwony Rozbiewskiej można zobaczyć na www.yvarosby.blogspot.com. Jej twórczość odzwierciedla sposób w jaki odbiera świat, wciąż poszukuje nowych metod i form wyrazu. Inspiracji szuka w swoich podróżach zagranicznych oraz obszarze literatury i teatru.
wtorek, 3 kwietnia 2012
A dzisiaj: Katarzyna Koba
Studentka Wydziału Sztuk Wizualnych w Łodzi. Interesuje się multimedialno-interaktywnymi działaniami w przestrzeni. Często pracuje przy wszelkiego rodzaju projektach rozwijających kreatywność wśród dzieci i młodzieży, od których czerpie inspirację do tworzenia projektów edukacyjnych i pomocy naukowych. Ponadto jej poczucie przestrzeni na co dzień wyraża w charakteryzacjach teatralnych i filmowych. Pożytkuje swoje pokłady energii poprzez plastyczną kreację na ciele. Zapraszamy na stronę duetu artystycznego, w którym uczestniczy Katarzyna. Duet w nowatorski i oryginalny sposób pokazuje, jak można „bawić się” malarstwem, wykorzystując je w codziennym i niecodziennym życiu. http://flamingopinko.pl/
"Bio-feedback" 2011
"Bio-feedback" 2011
poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Co mówi o sobie Jaśmina Wójcik:
"Zajmuję się człowiekiem jako splotem wydarzeń, przeżyć, emocji. To właśnie on i jego przestrzeń osobista stał się podstawą mojej sztuki. Historie ludzkich emocji. Słucham ich. Notuję. Oddziałują na mnie, zawsze w inny sposób. Ta różnorodność powoduje swoistość podejścia. Opowiadanie o tych,
a nie innych osobach. Ich szczerość pozwala na moją. Rejestruję. Montuję. Prowokuję. Chcę być bliżej Prawdy. Najbardziej skrywanej, intymnej, niewygodnej, sprawiającej ból. Ale zawsze autentycznej. Spozierającej spomiędzy. Nie interesuje mnie łatwość opowieści. Nie skracam filmów w klipowe fragmenty. Prawda trwa. Odsłania się w kolejnych aktach. Powoli daje świadectwo. Odziera ułudę. Staje się podstawą i podbudową. Potrzebuje ciszy i skupienia. Właśnie tego szukam. Medytacji, natury, prawdy, trwania. Intymności odbioru. Skłaniam się ku upraszczaniu i wyczyszczaniu. Odrzucaniu wszystkiego co zbędne, niepotrzebne, co dezorientuje i dezorganizuje. W prostocie i lapidarności szukam najwartościowszego – sedna. Unikam patosu, egzaltacji i doktrynacji. W moich pracach staram sie poruszać problem traumy osobistej - związanej ze śmiercia, utratą, chorobą, starością, okaleczeniem, wojną. Jednak nie w sposób globalny, lecz bardzo personalny i osobisty." JM
Jaśmina Wójcik – artystka zajmująca się video, rysunkiem, akcjami społecznymi, instalacjami interaktywnymi. Asystentka w Pracowni Multimedialnej Kreacji Artystycznej prof. Wiktora Jędrzejca na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom z wyróżnieniem na Wydziale Grafiki, w Pracowni Multimedialnej Kreacji Artystycznej prof. Stanisława Wieczorka i w Pracowni Przestrzeni Audiowizualnej prof. Grzegorza Kowalskiego. Laureatka I miejsca w Konkursie Samsung Art Master. Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Doktorantka na macierzystej uczelni. Studentka Interdyscyplinarnych Studiów Podyplomowych: Sztuka/Przestrzeń Publiczna/ Demokracje na SWPS w Warszawie
Na wystawie pokażemy pracę:"Akme" z 2008 roku, w którym za oprogramowanie projektu odpowiada Marcin Wichrowski
www.cargocollective.com/jasminawojcik
www.jasminawojcik.pl
www.ksiegasmierci.blogspot.com/
a nie innych osobach. Ich szczerość pozwala na moją. Rejestruję. Montuję. Prowokuję. Chcę być bliżej Prawdy. Najbardziej skrywanej, intymnej, niewygodnej, sprawiającej ból. Ale zawsze autentycznej. Spozierającej spomiędzy. Nie interesuje mnie łatwość opowieści. Nie skracam filmów w klipowe fragmenty. Prawda trwa. Odsłania się w kolejnych aktach. Powoli daje świadectwo. Odziera ułudę. Staje się podstawą i podbudową. Potrzebuje ciszy i skupienia. Właśnie tego szukam. Medytacji, natury, prawdy, trwania. Intymności odbioru. Skłaniam się ku upraszczaniu i wyczyszczaniu. Odrzucaniu wszystkiego co zbędne, niepotrzebne, co dezorientuje i dezorganizuje. W prostocie i lapidarności szukam najwartościowszego – sedna. Unikam patosu, egzaltacji i doktrynacji. W moich pracach staram sie poruszać problem traumy osobistej - związanej ze śmiercia, utratą, chorobą, starością, okaleczeniem, wojną. Jednak nie w sposób globalny, lecz bardzo personalny i osobisty." JM
Jaśmina Wójcik – artystka zajmująca się video, rysunkiem, akcjami społecznymi, instalacjami interaktywnymi. Asystentka w Pracowni Multimedialnej Kreacji Artystycznej prof. Wiktora Jędrzejca na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom z wyróżnieniem na Wydziale Grafiki, w Pracowni Multimedialnej Kreacji Artystycznej prof. Stanisława Wieczorka i w Pracowni Przestrzeni Audiowizualnej prof. Grzegorza Kowalskiego. Laureatka I miejsca w Konkursie Samsung Art Master. Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Doktorantka na macierzystej uczelni. Studentka Interdyscyplinarnych Studiów Podyplomowych: Sztuka/Przestrzeń Publiczna/ Demokracje na SWPS w Warszawie
Na wystawie pokażemy pracę:"Akme" z 2008 roku, w którym za oprogramowanie projektu odpowiada Marcin Wichrowski
www.cargocollective.com/jasminawojcik
www.jasminawojcik.pl
www.ksiegasmierci.blogspot.com/
niedziela, 1 kwietnia 2012
Dziś przedstawiamy pierwszą artystyczną sylwetkę. Oto i..
KATARZYNA MARDEUSZ-KARPIŃSKA
Jest studentką V roku Wydziału Grafiki ASP w Warszawie.
Swój czas dzieli między grafikę użytkową (szeroko pojęte projektowanie graficzne) oraz zupełnie nieużytkową – tworzenie wielkoformatowych rysunków oraz rysunkowych rzeźb (rzeźbiarskich rysunków?)
W swoich pracach eksploruje działanie faktury i materii oraz relacji „obiekt rysunkowy – przestrzeń.”
Więcej zobaczyć można na www.mardeus.com
wtorek, 27 marca 2012
Już niedługo przedstawimy sylwetki artystów!
Poznacie twórców prac, których będziemy prezentować już 21 kwietnia!
niedziela, 18 marca 2012
Nasze cele
Próba
uchwycenia istotnego momentu, w którym kończy się rzeźba, a
zaczynają inne dziedziny sztuki.
współcześnie
oczywiste granice się zacierają,
klasyczne
pojęcie rzeźby przestało być adekwatne
Wskazanie na obecne tendencje w działalności rzeźbiarskiej
na akademiach sztuk pięknych w Polsce,
Wskazanie na obecne tendencje w działalności rzeźbiarskiej
na akademiach sztuk pięknych w Polsce,
o
oddziaływaniu tradycji i nowych trendów
Prognoza dalszego rozwoju,
dyskusja nad miejscem rzeźby we współczesnej kulturze i sztuce,
Prognoza dalszego rozwoju,
dyskusja nad miejscem rzeźby we współczesnej kulturze i sztuce,
pytanie
o teraźniejszość i przyszłość
Badanie pojęcia akademickości –
Badanie pojęcia akademickości –
czy
jeszcze istnieje na uczelniach artystycznych?
Jak
kształci się młodych artystów?
Subskrybuj:
Posty (Atom)